This is the story – very dear to my heart – about a girl
with hair black as coal and eyes silent as water, who was haunted every night
by demons which came in form of heavy, strong men’s hands. These dreams were so
powerful, that the girl couldn’t even move, her body seemed to be so heavy and
completely inertial, and eyelids were hard as bone, so she couldn’t ever stop
seeing what was taking place in her body. I met her in the late afternoon on
the 27th of November, and she undressed to show me where it
hurts the most, how dozens of small left behind places glow after they leave
her.
I took her to the Sea where she now dream in peace.
Dokonałaś niemożliwego. Gratuluje.
ReplyDeleteLauro, wiesz, że płaczę? Rozpłakałam się, bo tak wiele rzeczy jest mi bliskich w tych zdjęciach. Widzę całe moje dzieciństwo, ciemne dojrzewanie i to, co jest teraz - siebie uwikłaną w przykrą i nieznośną dorosłość. Jak Ty to robisz, jak? Jesteś moim Aniołem.
ReplyDeleteDziękuję za te zdjęcia wrażliwa dziewczynko. Dziękuję, że nie jestem sama.
ReplyDeleteamazing again...
ReplyDeleteamazing again...
ReplyDeletePani Lauro,
ReplyDeletejestem juz starszym mezczyzna, swego czasu bardzo mocno zwiazanym ze sztuka - szczegolnie malarstwem symbolicznym. Od dwoch lat nieustannie obserwuje Pani tworczosc i w koncu zdecydowalem sie zostawic slad w postaci kilku slow, ktore juz od dawna chcialem zlozyc w Pani ręce. Ta sesja wywolala we mnie tak wiele emocji, zupelnie skrajnych - od strachu, dziwnego podniecenia, po jakis rodzaj przerazenia, ktore jednak bardzo szybko zostalo dzieki Pani oswojone. Sposob, w jaki kreuje Pani poszczegolne historie, a wlasciwie to cale światy, jest niesamowicie oryginalny i niepowtarzalny. Zastanawiam sie, skad w Pani taka wielosc swiatow? Niesamowity umysl, wyobraznia, ktorej czasem az zazdroszcze. Juz pomijam fakt, ze Pani teksty rownie mocno oddzialuja na mnie i na moja zone. Oboje sledzimy Pani tworczosc. Wydaje mi sie, ze ta sesja (podobnie jak ta calkiem odmienna, basniowa, o Liliputach) stanowia jakies powazne punkty w rozwoju Pani tworczosci, pokusilbym sie nawet o stwierdzenie, ze calkiem przelomowe, choc przeciez znajduja sie na zupelnie odleglych od siebie biegunach (to chyba podziwiam wlasnie najbardziej - umiejetnosc wedrowania z taka lekkoscia i plynnoscia po swiatach zupelnie skrajnych, od tych basniowych, po okrutne, brutalne - w kazdym z nich porusza sie Pani bardzo umiejetnie, ostroznie, ale jest w tym tez wlasnie jakas taka lekkosc, autentycznosc, oddech). Jestem przeogromnie ciekaw, jak dalej rozwinie sie Pani tworczosc. Poki co jestem pod wielkim wrazeniem tego, w jakich kierunkach zmierza.
Sle najszczersze gratulacje i zycze wielu inspiracji, droga Pani.
Z uszanowaniem
Mieczysław Grabowski
Mialam napisac - Lauro, jak zwykle piekne zdjecia.
ReplyDeleteAle nie! Tym razem po prostu przekroczylas granice, do ktorej nikt nigdy przed Toba nawet nie dotarl.
Jest w Tobie geniusz.
prosze, ZABIERZ MNIE do tego swiata, w ktorym jestes Ty i Twoja ogromna czulosc
ReplyDeleteczułość ?
Deletetak, czulosc. gojenie ran. powolne, ale gojenie.
Deletestawanie sie bielą. jasnością. powoli.
Laura wlasnie Cie tam zabiera. Poprzez fotografie.
DeleteJa wracam do Jej zdjec zawsze wtedy, gdy mi tego brakuje.
i ciarki, przerażenie, zachwyt -jesteś cudowna, Pani Lauro :)
ReplyDeletebardzo zazdroszcze tej dziewczynce, ze mogla znalezc sie u Ciebie na tak przeszywajacych serce i umysl fotografiach.
ReplyDelete♥
ReplyDeleteNo please don't delete my comment... I love your photos.
ReplyDeleteAnd I was just wondering because I wish to take dark and occult photos too..
She is not a model. She is a painful-girl.
DeleteOh then I understand. She is very brave.
DeleteThankyou for sharing this.
Laura,
ReplyDeletethese series of photos are unbelievable. It happens that sometimes some artist fall into their routine and they keep creating just for the effect, but in your art I can always see something fresh that comes straight from your heart and that's what I really appreciate. I'm sorry that this girl's in pain. She seems to be a beautiful person.
Lots of love,
Maria
I've been following you for quite a while. I really love your work, I always do, because what you shoot is a part of you, is something hidden that you show us.
ReplyDeleteI'm often wondering how, how you can do to shoot such emotion, how you deal with this beautiful light, how you manage to get such amazing colors, but more then anything i'm wondering how you can find all of your "models", all these pretty girls who can show so much pain and darkness, how you can get and show these "talking" wounds. I don't expect answers, I don't ask for that. But when I see your work, I'm slowly glinding in a deep thinking, it's all messed up in my mind because it's so beautiful and full of mysteries.
I really love your work, you're a unique and wonderful person that I don't have the chance to know, but seing your work allows me to access to a piece of your heart and your mind. Thank you for that.
beautiful comment
DeletePiękne... naprawdę urzekające.
ReplyDeleteTo Twoja najgłębsza, najpiękniejsza i najbardziej przejmująca seria.
ReplyDeleteto nie jest trochę tak, że dziewczynka zraniła dłonie dla ciebie?
ReplyDeletehm trochę dziwne pytanie. i wydaje ci sie, ze te blizny na nogach, ktore zrobila pewnie kilka lat temu, to tez z mysla o sesji u Laury, dla niej? ja bedac na miejscu tej dziewczynki robilabym to przede wszystkim dla siebie.
DeleteMimo przeczytania Twojej basni, Lauro, odkryłam tutaj znacznie więcej historii. Twoja jest oczywiscie bardzo piekna, ale moja wyobraznia (okraszona wspomnieniami z dalekiej przeszlosci) dopisala tutaj jeszcze wiele wątków. Dziekuje Ci za to, ze wciaz odkrywasz we mnie we miejsca.
ReplyDeletetylko Ty tak potrafisz. nikt inny. jesteś nie z tego świata, złotowłosa dziewczynko.
ReplyDeleteNie moge zyc bez Twoich zdjec.
ReplyDeleteDawno tu nie zaglądałam i już zapomniałam jak duże wrażenie Twoje fotografie potrafią wywierać! Niesamowite są!
ReplyDeleteAre the wounds real?
ReplyDelete