Lauro, uwielbiam Twoją współpracę z Leą. Pomimo tego, że zawsze jest po prostu ona i jej pies, to jednak za każdym razem czuję, jakby opowieść była o czymś innym, o innej kobiecie, innym czasie. Tutaj jestem wyjątkowo zachwycona, ponieważ uwielbiam takie delikatności kolorystyczne :) Ciesze się, że ostatnio tak dużo publikujesz. Serdecznie Cię pozdrawiam.
Uwielbiam Twoje klimaty. Delikatnie perwersyjne. Niespotykane. Poruszające. Zapadające w pamięć. Może spróbowałybyście z Leą zapozować razem? To mogłoby być ciekawe!
Lauro, uwielbiam Twoją współpracę z Leą. Pomimo tego, że zawsze jest po prostu ona i jej pies, to jednak za każdym razem czuję, jakby opowieść była o czymś innym, o innej kobiecie, innym czasie. Tutaj jestem wyjątkowo zachwycona, ponieważ uwielbiam takie delikatności kolorystyczne :) Ciesze się, że ostatnio tak dużo publikujesz. Serdecznie Cię pozdrawiam.
ReplyDeletejak można się umówić z Tobą na sesję?
ReplyDeleteWish I had the courage to take selfportraits like these. Wonderful pictures. Lovely, poetic.
ReplyDeleteSo delicate!
ReplyDeleteThe flavor of Oleg Kulik fills my mouth, but with so much more warmth and softness. These are absolutely beautiful.
ReplyDeleteUwielbiam Twoje klimaty. Delikatnie perwersyjne. Niespotykane. Poruszające. Zapadające w pamięć.
ReplyDeleteMoże spróbowałybyście z Leą zapozować razem? To mogłoby być ciekawe!
Thanks for sharing those warm and sweet pictures.
ReplyDeletePrzepiękna porcelanowa twarz, martwe spojrzenie.
ReplyDelete